Rok '94- samiutki początek,
Mennica Państwowa- powstaje Pieniążek...
z gorących żeliw przelanych w forme...
ustanowionych przez prawo i normę.
Miejsce- Warszawa, emitent- Bank Polski,
dodam Narodowy- to szczegół istotny...
Historia Pieniążka jest długa i kręta,
Pieniążek wpierw trafia do białego Venta,
razem z milionami innych jest wieziony,
nie wie gdzie jedzie- jest bardzo wystraszony.
Po kilku godzinach w skrzyneczce maleńkiej
Pieniążek trafia do kasy niewielkiej...
Fiskalna machina Pieniążka w sobie trzyma
i nie chce go wypuścić i smutna jego mina...
Po jakimś czasie jednak, szufladka się otwiera,
a brudna, wstrętna ręka do środka się wdziera
i razem z kilkoma monetami, Pieniążka zabiera
trafia do rąk młodych- jako reszta za lody,
następnie do kieszonki gdzie nie ma wygody.
Niedługo trwa jednak spoczynek w jesionce,
Pieniążek wypada- przez dziurę w kieszonce.
Zaczyna deszcz padać i zimno się robi,
Pieniążek jest smutny i nie wie co robić...
biedny nóżek nie ma i nie umie chodzić,
leży na chodniku, zaczyna się modlić.
Wtem nagle i z nikąd pochyla się nad nim,
jegomość wysoki, w długim płaszczu czarnym,
Zabiera Pieniążka- chowa do portfela
i wsiada z biedakiem do Peugeota Partnera,
rozmawia przez telefon- sprawy nieistotne,
wtem nagle coś napomknął, że znalazł Pieniążek.
Chyba jest szczęśliwy bo głos pełen radości,
Pieniążek jest rad, lecz nie zna swej wartości,
Nie wie biedak bowiem jak bardzo pożądanym
jest ekwiwalentem w tym świecie zwariowanym.
Nie wie ile w stanie ludzie są zdolni zrobić,
tylko po to by biednego, małego Pieniążka zdobyć.
Niebawem jednak o tym, Hajsik się przekona,
jegomość w czarnym płaszczu zajeżdża pod McDonald.
wymiana jest tu szybka: Pieniążek- frytki, BigMac
i znów go do kasy fiskalnej, wrzuca spocona witka.
Niedługo tu zabawi bo ruch dzisiaj jest wielki,
każdy jest tutaj głodny, na cheeski nikt nie szczędzi.
Kolejnym posiadaczem jest chłopak młody w dresie,
był głodny, najarany przyjechał na rowerze,
zjadł szybko, popił, Pieniążka teraz wiezie,
w kierunku dilera zamienić go na ziele.
Pieniążek- samara, wymiana znowu szybka,
biznesmen szybkim krokiem do starej betki wbitka.
nerwowo szuka prędko kluczyków po kieszeniach,
pisk opon, dwa strzały i w trupa sie zamienia!
Pieniążek wystraszony, krwią leży obryzgany,
by zostać za chwilę przez rabusia zabranym.
I znowu pisk opon, sprawca gna przez miasto,
syreny policyjne, koguty nie chcą zgasnąć,
trwa pościg za ściganym, on nie chce dać sie złapać,
wtem słychać głośne strzały, z ran krew zaczyna kapać,
po jakimś jednak czasie przytomność traci gościu,
uderza on w latarnie i kończy się ten pościg.
ciężko stwierdzić czy Pieniążek miał pecha czy fart,
do tej pory zabezpieczony na poczet przyszłych kar...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz