Szukaj na tym blogu

piątek, 29 kwietnia 2016

"Szylkret"

Na nosie mam szylkret, pogoda jest konkret,
najlepszą mam szynkę i razowca kromkę,
Pod czachą mam kompas, a w szkitach mam zakwas,
bo nie mam Windowsa i kondychy Gumpa,
nad bańką mam błękit, a w bańce panienki,
brak baniek na koncie bo żaden to prestiż
i pachną mi stopy bo mam nową skierę,
mam świeżaki naszki i dobrą bajerę,
mam ruskich głęboko i zawieszam oko
bo mamy tu Rewal i jest Morskie Oko,
i mocny jest gorzał i zimna zapojka
choć dolar znów zdrożał polewa mi morda
i wrzuca na ruszt najlepsze mięsiwa
i to jest ten kunszt to Polska prawdziwa
i gdzie się nie ruszysz to tak cię ugoszczą
wszystkiego po uszy- tak tu z gościnnością
bo nie ma co pościć, broń Boże się złościć
i niczego rościć wśród takowych gości
i mieć cierpliwości przynajmniej na chwilę
gdy zwrotka jest długa, gdy spóźnia się diler,
gdy szalone style są zbyt grubym wkrętem,
gdy tempo cię gubi i nie wiesz gdzie jestes,
gdy patrzysz na gębę i jej nie poznajesz
czy to zwykły gość, a może to frajer,
a może widziałeś go kiedyś gdzieś wcześniej
a może gdzieś w tv, a może też we śnie
a zresztą już weź się ogarnij nareszcie
bo zbyt duża wiedza się kończy boleśnie
na deser czereśnie po razowcu sieknę,
i idę w kimono kończąc te brednie

"Indoor"

Lubi się skasować,
chłopak jest próżny,
odskocznią siłka, basen
i noszenie waliz podróżnych.
Styl ma luźny choć humor różny
bo w końcu to jedynak...
do tego późny.
Fason młody zgredzik,
indorze miny,
pociąg do typów
i kokainy.
Z ołówkiem w dupie,
jajcami na brodzie
zapierdala rowerem
przy każdej pogodzie.

"Przyszła wiosna"

Przyszła wiosna, 3 kwiecień
narodzone Maxa dziecię,
 
Swego losu Panem, decyduje same,
jak już wyjdzie to nie wróci,
drzwi pozamykane (x2).
Dzieciątko ma główkę,
jedną, drugą nóżkę,
plecki, rączki, uszka, nosek,
szyjkę oraz dupkę (x2)
Je przez pępowinę,
strawioną już świnię,
pizze, kebab, naleśniki oraz
wołowinę (x2)
Dziecię pije mleczko, 
tupie choleweczką
krótkie dziecię tu znajdziecie
z okrąglutką gębką (x2)
Dziecię na troniku,
Indyk w piekarniku, 
Bose stópki, bosa głowa,
śpiewajmy od nowa (x2)

czwartek, 28 kwietnia 2016

"Biały dym"

Biały dym, walą w tarabany,
Biały dym- Papież jest wybrany, Biały dym huczą Watykany 
Biały dym- jednak Franciszkanin, 
Ło matko- cóż za dym białawy 
Krzyczą ludzięta- już koniec konklawy! 


Trzeba się cieszyć bo jest czym
 w końcu odezwał się sekstyński komin
i gęsto wypełnił go biały dym
na papieski balkon wyszedł ojciec Argentyn

- ojcu ojcu Argentynie, 
- czegóż chcesz głodny pielgrzymie?
chleba chleba- biedny rzecze,
kebab kebab już się piecze,
tak Argentyn głodnych wita,
Kuba już pędzi w Watykan!


Biały dym , biały dym 
krzyczy w niebo głosy 
Z balkoniku domowego chodź głodny i bosy, 
Jakub jego ksywa,sport to jego pasja
Kiedyś lubił cziski ,kebab 
dziś nie tyka nawet masła 
Chodź o krążkach i tuńczyku 
Wszyscy znają jego siłę  ,
Krzyczy ,, ,Ludzie wieść radosna,
PAPAM  HABEMUS  FRANCZESKO VIVA PAPA MOBILE !!!

"Oda do Tematów"

Wiedzą gamonie...i wiedzą wariaty
że ludziom od zawsze towarzyszą tematy,
sraka mnie ciśnie... nogi jak z waty
tak działać mogą... tylko tematy,
Mogę nie mieć fury, mogę nie mieć chaty
ale nawet na raty, muszę wziąć tematy
choćbym przez 5 lat miał widzieć kraty,
nie powiem kundlom kto mi dał tematy,
nie dla mnie dropsy, nie dla mnie bataty,
banknot zamiast bletki, no a w nim tematy,
pani przedszkolanka, tranzystor cycaty,
poseł i posłanka też walą tematy,
do pieczenia ciasta, do cukrowej waty,
do posypania pączków- wszędzie te tematy,
na tortach, na gofrach, białe całe blaty,
czym babcie pudrujesz? no przecież- tematy,
więc lepiej się zastanów gdy komuś dajesz kwiaty,
bo jak ma coś wąchać... to lepiej tematy,
więc źle mnie nie zrozum gdy tworze cytaty,
że nie mam nałogów... bo w nosie mam tematy!