Szukaj na tym blogu

środa, 14 listopada 2007

"Oda do Balanżki"

nie chce by Balanżka była Ci obca...

niczym bzy późną jesienią...nie chce Balanżki zamieniać...

gdy inni ją zamienią...

nie chce być tam, gdzie Balanżka nie zajrzała i nigdy nie była...

chodź wiem, że tam gdzie byłem... ona mnie nie opuściła...

nie chce mówić o chwilach... bez Balanżki, srogich...

Balanżko gdzie jesteś...? Balanżko co robisz...?

dni zimne i deszczowe...bez Balanżki w mej głowie,

z Balanżką na Targówku..., Zaciszu, czy na Mokotowie....

byłaś ze mną w górach i byłaś nad morzem,

delikatny jej dotyk...niczym poranne zorze...

więc pamiętaj- trzymajmy Balanżke rękoma i nogami,

bo gdy z nią zerwiemy...zostaniemy sami...

Brak komentarzy: