Szukaj na tym blogu

sobota, 30 marca 2024

"Strings"

Fajnie tak dzisiaj mi jaja śmierdzą
ci co nie lizną nie wiedzą
Możesz mieć skarb pod samym językiem 
A szukasz daleko za miedzą
zakładam stringi by jaja pokazać
bo zaczął się letni sezon
niech chociaż popatrzą ci co nie lizną
bo trzeba się dzielić z gawiedzią!

poniedziałek, 10 lipca 2023

"Wdupetta"

Dzwoniłeś do Wdupetty

to było późno w nocy

zazwyczaj byłeś trzeźwy 

więc dała się zaskoczyć

Tym razem najebany

słodziłeś i skomlałeś

nie miała takich wcześniej

więc w końcu ja wyrwałeś

Wdupetta była w szoku

jak bardzo się zmieniłeś

bo zamiast męskich jaj

całujesz damską szyje

i wszystko szłoby gladko

gdyby nie jeden fakt,

że spod stringów Wduppety

wyskoczył wielki ptak!

z początku byłeś w szoku

czułeś się oszukany

Wdupetta się kajała

i goić chciała rany

po jakimś czasie dłuższym

dopięła w końcu swego

do jaj cie przytuliła

poczułeś coś pięknego

dziś bolcowany jesteś

i dobrze się z tym czujesz

dziś ty jesteś wdupettą

i w dupe sobie plujesz

sobota, 3 czerwca 2023

Pontyfikat

Pamiętam stare czasy- rytla i lafika 

Kuby owalna grdyka gdy po mięsnym brykał

Polak w watykanie sprawował pontyfikat

a magister golfem po osiedlu pomykał

w środku piszcząca Marika

targówek nie Costa rica

Ktoś komuś do piwa nasikał

Ktoś golaska głową dotykał

inny zjadł gówno z beczki bo myślał że to KFC

Zapalniczki wałowane na pęczki

Łukacz sejakiem na ręcznym

brał na mistrzunia zakręty

kuba przytyrał jak wiedźmin

gdy po siłce u diabła do maczka już pędził

chociaż tylko dwa razy podniósł hantelki

tomi piszczał, szybko truchtał i dupką krecil,

liczył że typów zanęci,

rudy miał w głowie mętlik

pojebały mu się kabelki

Howard z Orionem się pieścił

już po drugim królewskim

killer wątroby nie szczędził

i jego te opowieści

jak temu i tamtemu pierdolnął 

a tą i tamtą zbeszcześcił

Damianek latał po dzielni

myśląc że jest nieśmiertelny

guziec darł jape pod kurkiem

na krechę opróżniał butelki

przelotne były panienki

nikt nie chciał się żadnej zaręczyć

a jak już coś się wykluło

to wolał dać alimenty

kijek na działkę już jeździł

i w sumie tam został po dzień dziś

do teraz spawa i spawał

długo nim był pelnoletni

kowal skończy na miękkich

niejeden był tego pewny

a jakby dał za to ręke

to teraz by nie miał ręki!

miasto pod znakiem syrenki

dilerzy i tajni agenci

w tygodniu na mieście kostnica, 

a polska Ibiza w weekendy

browar, gorzała, nie Brendy

na glebie mix krew i bełty

zaułki i ciemne skwerki

jak wszedłeś, wyszedłeś bez nerki

pod parasolami berki

ganianie się ekip głodnych gangsterki

awanti zawsze nie dancing

niektórzy trafili do R-ki

inni pod swoje kołderki

choć nie podjeżdżały uberki

nikt wtedy nie wracał trzeźwy

choć z domu wychodził bez grosza w kielni

papier szedł z ręki do ręki

kartami się tylko pykało w pokerki

transfer był z pengi do pengi

a przelew to tylko do kufla z butelki

mordy się znało z osiedli

nie socjalmediowych sesji

choć czas ten nie był lekki

to ludzie tak latwo nie miękli

dzisiaj francuskie pieski

sojowo i bez panierki,

piwo bez alko, mleko bez lakto 

krótkie dziewczęce skierki

jaja zgniecione przez wąskie spodenki

świat się tak dziwnie pokręcił

web furę prowadzi trzeźwy

wszyscy dziećmi zajęci

czas szybko tak pędzi

my w domach zamknięci

nie drapiemy sie już jak nas swędzi

pasywność przestała nas mierzic

jesteśmy bierni i biedni

choć hajs udało się przyoszedzic 

do czego on jest potrzebny?

zaokrągliły się gęby

a droga chyba nie tędy

kosiu wciąż główką kręci

jak słyszy co tu się świeci

dziadek odłożył już tyle

że braknie na rynku pieniędzy

sobel pozostał w pamięci

choć kilku przez niego cierpi

kwadrat i inne cierpy

w fotelach hybryd zapięci

jeżdżą po miescie jak sępy

padły im w lędźwiach ostatnie już kręgi

a czują się najmądrzejsi

twierdząc że w życiu najważniejsze są dzięgi

Bogu dzięki

że nie moim jest sens ich

oni nie chcą się zmieniać 

a ja zmieniać ich też nie mam chęci

i niech to tak dalej sie kręci

to koniec mej ingerencji

dzięki

niedziela, 15 stycznia 2023

Salsa

Mordo

pytasz gdzie jestem...

na Tenerce

jaja do słońca wypięte

może nie jeżdżę tu mercem

ale poliki mam usmiechnięte

nie potrzeba mi więcej

trabajo no, salsa już prędzej

po wyspie w kółko się kręcę

i może gibonów nie kręcę 

ale gekony biorę na ręce

ofiar nie składam w podzięce

ale dziele to szczęście

i słońcem tym świece wszędzie

gdzie jestem...

gdzie będę...

to właśnie jest życia sensem



środa, 5 października 2022

Dogmaty

Szarbel święty Piłat Dłutan

Dodge Devolay Ramzes- Kuba


kuba Ramzes kupidyn
najpierw zjadł księdzu różaniec
a potem get Back To sweden

Pamiętam jak zjadał opłatki z zakrystii
komże w lombardzie oddał za cziski

jak święty szarbel
ugotował szamę w wiadrze
potem przyjebał jak Hulk z marvel
i włożył sumo skafander

kuba to paprodziad
pamiętam jak w słoninę się odział a dzianinę głodnym oddal

W parce przemycał mięsiwa przeróżne pasztet golonkę schab kacze udźce
Już w podstawówce pierwsze włamy na kuchnię
liceum oszmiańska schab schowany w kurtce

kuba to wariat
pamiętam jak zjadł wszystkie truskawki zamiast je zbierać na saksach
zamiast je wkładać do wiadra
z czerwoną gębą, z sadzonek nie mógł się wykaraskać
masakra

Odsiadki Iława Sztum Biała Gliwice rozkminicie Kube po wielkim apetycie

schab wynosił pod kurtką, a boczek pod moszną
pamiętam pikanie bramek w tesco porą nocną

Kuba miał dziarę na plegarach 
Oddam swe serce ale od mej michy Wara

Pamiętam młodość sp Dawidowskiego Alka niejedna bała się jego kucharka

Terror w mięsnym, zamieszki w maku
mięsem wyczesany jak ćpuny od kraku

kuba odziany w propożec
pogłowie jak nosorożec
na przekop gruzinów paru
tylko dlatego że może

kuba w młodości
Alek Dawidowski
kostka, pogowanie
obgryzanie kości
ryby połykane
bez względu na ości
kuba, kilku gości,
stoły obfitości
niedzielne spotkania
i ku otyłości!

poniedziałek, 16 maja 2022

"Kotor"

ty nie wiesz co to kotor
ty nie wiesz co to tivat
ja na speedboat'cie pływam
ty w jajach dogorywasz
na wolno to nawijam
ty szybko się zawijaj
bo czas nas nagle mija
bielany to bjelila

środa, 20 kwietnia 2022

"Gawiedź"

Od pomówień gawiedzi Kuba rok już siedzi

trzyma się wokandy jak jaskół na żerdzi

Kuba w preambule z kiełbatronem w bule

ciupie tej sędzinie, przez którą wpadł Szuler

Kuba zawsze sztywno za swoich poręczał

dzisiaj przez tych łajzów ma chore nadnercza

Kuba w sądzie ciupał, ruskich wsadzał troli

w celi pod Szczecinkiem łyżką się ogolił

mówili mu Ramzes, mówili mu Dłutan

niejednego tranzystora szybko brał na buta!

Kuba na krużganku sowity jadł obiad

gdy nie dostał mięsa to ze złości pobladł

Kuba coś tam zżerał, Kuba coś tam łykał

potem odpierdalał po twardych narkotykach

wpierdalał mefedron wymieszany z tłuszczem

giętą w wielkich skrzyniach kitrał pod swym łóżkiem

Kuba był swawolny gdy chodzi o jadło

jak to? ktoś zapyta- zjadał co popadło!

Nie znaliście Kuby to jeszcze go poznacie

kiedy się okaże, że wjechał wam w spiżarnie!

Kiedyś w chowanego z Kubą się bawiłem

nigdzie nie znalazłem, w spiżarni siedział tydzień

zeżarł bluszcz z parkanu, mirabelki z nasypu,

prokurator resztki szczawiu wygrzebał mu z odbytu

szabry w mięsnym za młodu to z powodu głodu

w Tesco pączki przed kasą połykał by nie płacić srogo

wstawał lewą nogą, niszczył ściany głową

kiedy goście na obiad przyszli i jedli jego proso

jedli jego prosie, jedli też słonine,

pod tym kątem Kuba nie był dobrym słowianinem

zawsze krzywił mine, gdy dzielił widelec

łopatkę wieprzową nie czekał aż zmielę